Branża salonów tatuażu i piercingu nie może działać w związku z rządowymi ograniczeniami wprowadzonymi w celu ograniczenia rozwoju epidemii koronawirusa w Polsce. Tymczasem jak się okazuje, w ogóle jej nie uwzględniono jej w Tarczy Branżowej. Jest już reakcja Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw, który wstawił się za właścicielami salonów.
Salony tatuażu i piercingu w dalszym ciągu nie mogą prowadzić działalności. Dziś w trakcie konferencji prasowej minister zdrowia poinformował dodatkowo o dalszym wydłużeniu częściowego lockdownu, który obejmie również i tę część gospodarki. Salony pozostaną wobec tego zamknięte co najmniej do końca przyszłego tygodnia.
Otwierać nie wolno, a pomocy nie ma
Mimo, że branża salonów tatuażu i piercingu jest bardzo mocno dotknięta wdrażanymi przez rząd kolejnymi obostrzeniami, została ona pominięta przy tworzeniu zapowiadanej, kolejnej rządowej pomocy w ramach Tarczy Branżowej. Kod PKD 96.06 na liście nie figuruje.
Inaczej sytuacja prezentuje się jeśli chodzi o salony fryzjerskie oraz kosmetyczne. Ta branża kwalifikuje się do rządowej pomocy i ostatecznie otrzyma subwencje. Nie ma tam jednak firm, które działają pod wspomnianym kodem 96.09.
Bez Tarczy Branżowej salony mogą nie przetrwać
Pomoc, której rząd udziela firmom, które wyszczególniono na wspomnianej liście, jest niezwykle istotna dla firm, które są całkowicie zamknięte w związku z rozwojem epidemii i kolejnymi obostrzeniami. To między innymi umorzenie składek ZUS czy też świadczenie postojowe. Dla niektórych salonów jest to pomoc, bez której nie miałyby w ogóle szansy na przetrwanie w tej niesłychanie trudnej dla wszystkich sytuacji.
Reaguje Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw
Dla branży jest jednak nadzieja. Sprawą zajął się Adam Abramowicz. Wskazał on, że w tworzeniu wspomnianej listy uwzględniać należy te firmy, które wskutek restrykcji nie mogą legalnie prowadzić działalności. Podkreślił on, że w przypadku tej konkretnej branży złamano tę zasadę, co „godzi w podstawowe zasady sprawiedliwości”. W tej sprawie skierował pismo do wicepremiera Jarosława Gowina.
Pozostaje mieć nadzieję, że sprzeciw Rzecznika odniesie skutek i rząd wpisze wspomnianą branżę na listę. W przeciwnym razie może to oznaczać ogromne problemy dla właścicieli wspomnianych salonów.
za: wiadomoscikosmetyczne.pl