W tej chwili branża beauty pracuje na pełnych obrotach, aby wykorzystać dobrą koniunkturę – podkreśla PAP. Trwa odrabianie strat związanych z poprzednimi lockdownami.
Branża beauty mocno odczuła lockdown
Zamknięcie gospodarki wyjątkowo mocno odczuli chociażby fryzjerzy czy kosmetyczki. Każdego dnia lockdown kosztował ten sektor około 127 milionów złotych, a łącznie – 4 miliardy.
Michał Łenczyński, który jest liderem Beauty Razem zrzeszającego 60 tys. specjalistów z tego sektora podkreśla, że w czerwcu w końcu nastąpiło odbicie w branży. Polacy zdecydowanie chętniej korzystają z usług kosmetyczek czy fryzjerów. Wskazał jednak, że obecny jest bardzo wysoki poziom niepewności. Nie wiadomo, jak branża beauty zostanie potraktowana w razie kolejnego lockdownu.
Branża beauty nie zgodzi się na zamknięcie
Łenczyński w dalszej części rozmowy podkreślał:
Nie istnieje żadne źródło badań, z którego mogłoby wynikać, że salony kosmetyczne czy fryzjerskie miałyby być mniej bezpieczne niż sklepy.
Dodał, że branża beauty jest obecnie w okresie rynkowej niepewności. O ile lockdown kosztował ją 4 mld złotych, w trakcie negocjacji z rządem udało się ustalić rekompensatę w wysokości 1 miliarda.
Zaznaczył, że branża chce dalej móc pracować i „nie da się łatwo zamknąć”.
Za: PAP