Już jutro, 8 kwietnia, wchodzi w życie rozporządzenie Komisji Europejskiej, wedle którego ograniczona zostanie możliwość stosowania ekstraktów z aloesu. Chodzi o ekstrakty zawierające pochodne hydroksyantracenu.
Do tej pory ekstrakty z roślin, które zawierają tę substancję, były stosowane dosyć powszechnie. Od jutra jednak będzie to bardzo ograniczone. Zmiana przepisów stanowi, że nie będzie można stosować ekstraktu aloesu zawierającego wspomnianą substancję w produkcji żywności. Chodzi także o suplementy diety.
Kontrowersyjny aloes. Na problem zwracano uwagę od dawna
Powodem takiej decyzji Komisji Europejskiej jest możliwa geotoksyczność oraz rakotwórczność wspomnianej substancji. Na ten fakt wskazywał już przed ośmiu laty Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności. Wiadomo, że stosowanie pochodnych hydroksyantracenu w produktach żywnościowych może potencjalnie poprawić pracę jelit. Podkreślano jednak, że stosowanie tej substancji przez długi czas nie jest wskazane, ponieważ zachodzi podejrzenie, że może to grozić zaburzeniem równowagi elektrolitowej czy osłabieniem pracy jelit.
Opinia naukowców zmusiła KE do podjęcia działań
W roku 2016 Komisja Europejska zwróciła się o wydanie opinii naukowej w kwestii oceny bezpieczeństwa stosowania tej substancji w żywności. Rok później wspomniany wcześniej europejski urząd wydał opinię, wskazując na rakotwórczość ekstraktu z liści aloesu. Dodano, że nie ma co do tego całkowitej pewności, jednak niemożliwe jest wydanie zalecenia odnośnie do bezpiecznego dziennego spożycia pochodnych wspomnianej substancji.
W związku z wydaną przez urząd opinią nie można się było spodziewać innej reakcji, jak tylko zakazu stosowania wspomnianych wyciągów z aloesu w produkcji żywności.
Substancja ta będzie całkowicie zakazana na terenie Unii Europejskiej już od jutra. Producenci suplementów diety oraz innych produktów, do których stosowano wyciągi z aloesu, będą musieli wprowadzić stosowne zmiany. Eksperci podkreślają, że choćby śladowa ilość tej substancji w produkcie może nieść dla danej firmy bardzo poważne konsekwencje zarówno prawne, jak i wizerunkowe.
źródło: wiadomoscikosmetyczne.pl