W trakcie pandemii przestaliśmy dbać o higienę tak bardzo, jak do tej pory. Badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii dowodzi, że pandemia koronawirusa i związane z nią lockdowny mocno wpłynęły na nasze zachowania w tej sferze. Aż 17 proc. Brytyjczyków przyznało, że bierze prysznic rzadziej niż przed wybuchem pandemii koronawirusa.
Myjemy się rzadziej i kupujemy mniej dezodorantów
Badanie pod tym kątem przeprowadziła w lutym rządowa agencja statystyczna YouGov. Okazało się, że po 11 miesiącach pandemii Brytyjczycy myją się znacznie rzadziej.
Z kolei dane analityczne firmy Mintel dowodzą, że mniej wydajemy na kosmetyki mające zabezpieczyć nas przed przykrym zapachem potu. Aż 28 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii przyznało, że kupuje mniej dezodorantów niż przed pandemią.
Serwis hellozdrowie.pl cytuje też tytuły najbardziej poczytnych gazet świata, które również opisywały wpływ pandemii na naszą higienę. „Myję ręce i genitalia. Resztę odpuściłem” – brzmi jeden z nich.
Mycie tylko raz w tygodniu?
Jeden z projektantów sprzętów elektronicznych w rozmowie z brytyjskim „Guardianem” przyznał, że przez pracę zdalną rzadko spotyka się z ludźmi i prysznic bierze tylko co drugi dzień. 61-letni Donnachadh McCarthy w rozmowie z „The New York Times” wspomina z kolei czasy młodości, kiedy mył się raz w tygodniu. Przyznaje, że teraz wrócił do tej zasady.
Amerykański dziennik cytuje też ekspertów, którzy przyznają, że codzienny prysznic jest niepotrzebny. Co więcej, może negatywnie wpływać na skórę oraz jej bariery ochronne.
Bez odpowiedzi pozostaje jednak pytanie, czy po pandemii wrócimy do poprzednich nawyków, czy też wygra wygoda i nadal będziemy się myć rzadziej.
za: hellozdrowie.pl